Bochaterowie

wtorek, 14 kwietnia 2015

Rozdział 4

Patrzyłam  na nią zdezorientowanym wzrokiem.Jak ona mogła być z nim przecież jaa jestem jego dziewczyną.
-Ale-e   jak ??-zapytałam.
-Normalnie,ale wiem, że ten związek jest udawany-powiedziała patrząc na paznokcie.Posłuchaj żmijo on jest mój i Tylko mój.
-Aha-mruknęłam pod nosem,ale ona to usłyszała.Wtedy weszła Re.Dzięki Bogu.
-Bella jutro masz występ, masz być wyspana i koniec trasy-powiedziała Re z uśmiechem.
-Ekstra, wreszcie odpoczynek-wstałam z fotela-.możemy jechać.
-Okey zgraja zbieramy się-powiedziała RE wychodząc.Nagle zaczol dzwonić mój telefon to Em.
-Hej Em
-He-ej
-Co się stało
-Bell musimy już jechać
-Zara Mattew
-On mnie-e pró-óbowa--ał zgwałcić.
-Ja pierdole za 2 dni mam być dopiero w Londynie
-Jasne muszę kończyć pa
-nie nie rozł...
Nie no ja ja go kuźwa zajebie to aż poleci na księżyc.Pobiegłam do samochodu i pojechałam do hotelu.
~Następny dzień Paryż-gala~
Właśnie mamy iść na gale bardziej bankiet ale jak kto woli.Weszłam jeszcze do łazienki sprawdzić jak wyglądam



Wyszłam szybko z pokoju i zmknełam za sobą drzwi na korytarzu usłyszałam rozmowę Nialla z Lou chyba
-Kochasz ją ?-zapytała Lou
-Tak..chyba co ja piepsze tak-powiedział Naill.A mi się zrobiło przykro weszłam do windy miałą się zamykać ale właśnie wlazła ta blond suka




-Wiem,że mnie nie lubisz ale mogłabyś się nie wystrajać dla Nialla on kocha mnie-powiedziała przeżuwając gumę.
-Chce wiedzieć mała dziwko,że ja się nie wystrajam tylko jestem gwiazda i Musze tak chodzić-powiedziałam.
-NOO tak ale z ciebie jest dziwka patrz jak wyglądasz-powiedziała gdy winda się już oywożyła i mnie wypchnęła tak,że poleciałam na ścianę i tak zaczęliśmy się bić

niedziela, 12 kwietnia 2015

Rozdział 3

-Niall ale ja cię kocham..-powiedziałam patrząc w jego niebieskie tęczówki.
-Hahahahah o boże ty mnie kochasz, taki śmieć jak ty-powiedział nie przestając się śmiać.
Wybiegłam z jego domu na ulice i...
-Bella wstawaj noo mieliśmy iść na zakupy-powiedziała Emma,zwalając mnie z łóżka.-no w końcu.
-No okey dobra wstaje,i czego drzesz japę-powiedziałam wstając  z podłogi.
-Dzisiaj idziemy szaleć,masz przecież koncert w Paryżu za 5 dni a za 2 dni wyjeżdżasz, trzeba jakieś ciuchy kupić.A i nie będzie mnie tam idę na randkę-powiedziała Em przeglądając moją garderobę.
-Z kim ta randka ??-zapytałam.
-Ale nie krzycz okey ??-zapytała patrząc na mnie z przerażeniem.
-Mhn-mruknełam
-Too.....Josh Winnson-powiedziała .Że co kurwa no chyba ją popierdoliło,Josh to mój były, z którym zerwałam jak poszłam do X factora. Kochałam go i to bardzo.
-Ekstra to super, idę się przygotować.-powiedziałam wchodząc do garderoby-a ty zrób śniadanie.Skinęła głową i wyszła.Wzięłam ten zestaw:


I pobiegłam do łazienki rozebrałam się z piżamy i weszłam pod prysznic umyłam głowę szamponem truskawkowym a co ciała wybrałam żel malinowy.Wyszłam z kabiny i zarzuciłam sobie ręcznik na głowę i obwinęłam sobie wokół mojej sylwetki. Zaczęłam się staranie wycierać.Włożyłam na siebie przygotowane wcześniej ciuchy.Umyłam zęby i wysuszyłam głowę.Włosy zrobiłam tak :
makijaż:
Wyszłam z łazienki i popędziłam do kuchni(klik).
-Mmm...ale tu pięknie pachnie-powiedziałam siadając na krześle.
-No wiem, bo przecież to ja gotowałam nie-powiedziała Em podając mi talerz naleśników-smacznego
-Nawzajem-powiedziałam wyciągając telefon(klik)
-Co ty robisz ??-zapytała Em.
-Robię zdjęcie,wstawie je na insta-powiedziałam robiąc zdjęcie:
Wzięłam widelec i zaczęłam jeść posiłek przygotowany przez Em.
-Ale to jest dobre,nie myślałaś aby iść na gastronomię-powiedziałam wsadzając talerz do zmywarki.
-Bell ja i gastronomia to dwie inne rzeczy,Dobra zbierajmy się-krzyknęła z przedpokoju.UUHH czas zacząć zakupy.
-Idę idę.
Wyszliśmy z mojego domu(klik)I weszliśmy do samochodu Em(klik)Przez całą podróż gadaliśmy o moim nowym chłopaku nie chce mówić Em o kontrakcie.Uważa mnie za szczerą osobę,która by nigdy nikogo nie okłamała.Moje przemyślenia przerwała Emma.
-Bell już jesteśmy wszystko ok??-zapytała 
-Tak jasne zamyśliłam się-powiedziałam zakładając okulary i wychodząc z samochodu.Weszliśmy do budynku i odrazu Em pociągneła do H&M.
~5,5 godziny później~
-Dzięki Bell ekstra dziś było-powiedziała Em wkurzona.
-Przepraszam to moja wina, że nas złapały fanki-powiedziałam do Em-wiesz co skoro tak sądzisz to myślę, ,że nie powinniśmy się przyjaźnić-nie czekając na jej odpowiedz wyszłam z samochodu i podeszłam do bagażnika wyciągnełam wszystkie moj etorby i pobiegłam do domu.Rzuciłam torby przedpokoju i zjechałam po drzwiach płacząc.Po 15 minutach wstałam wzięłam torby i weszłąm po schodach do garderoby.Zaczęłam rozpakowywać torby kupiłam:
                                                                sukienki:












 
buty:














'

bluzki :




spodnie:



-Wreszcie skończyłam-mrugnełam pod nosem wkładając ostatnią parę spodni.Gdy miałam wychodzić niechcąco strąciłam pudełko. Kucłam przy pudełku otworzyłam do a tam sukienka( klik)Miałam ją założyć  na studniówkę dostałam ją od mamy w wielu 13 lat.Wtedy miałam noramlną rodzinę.
-Dlaczego to mnie spotyka-powiedziałam płacząc.Wstałam z podłogi wsadziłam ją spowrotem do pudełka i dałam na pułkę.Wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni zrobić sobie obiad  spojrzałam na godzinę zbliża się 16.Dopiero zrobiłam sobie frytki.Czuje się samotna mam pomysł.Zadzwoniłam do Nialla.
Rozmowa telefoniczna
N-Niall B-Bella
1...2...3...
N:halo
B:Hej Niall tu Bella mam proźbe 
N:Hej Bell jaką ??
B:Chce kupić psa pomożesz mi ??
N:Psa ??No okey to zara będe 
B:Dzięki czekam papa
N:Pa 
  Jest Niall się zgodził Hura!!!Pobiegłam do łazienki spojrzałam w lustro.
-AAAAA.wyglądam okropnie-powiedziałam do siebie.
Pobiegłam do garderoby wyciągnełam ciuchy i pobiegłąm znowu do łazienki po 10 minutach usłyszałam dzwonek spojrzałam jeszcze raz w lustro.
-Dobra wyglądam o wiele lepiej-powiedziałam poprawiając się.Wyglądałam tak:


Zbiegłam szybko na dół otworzyłam drzwi a tam Niall.
-Hej, dziękuje, że przyjechałeś-powiedziałam przytulając do niego.
-Hej nie ma problemu-powiedział w moją  szyje.Wyszliśmy z domu i podeszliśmy do jego auta.Otworzył mi drzwi jaki dżentelmen.
-Dziękuje-powiedziałam do niego. Zamnknoł za mną drzwi i przeszedł koło maski samochodu aby zaraz być koło drzwi.
-Czemu akurat chcesz psa ??-zapytał wyjeżdżając z posesji.
-Nudna tak jakoś samej a zawsze chciałam mieć psa-powiedziałam spoglodając przez szybę.
-mamo patrz jaki słotki pies zabierzemy go do domu pllossee-zapytała 6 latka.
-Skarbie jak będziesz starsza to sobie kupisz.-powiedziała mama biorąc małą Belle na ręce.
-Dobrze mamo na pewno bede mieć kocham cię-powiedziała ptrzytulając się do mamy.
Spłynęła mi łza gdy przypomniałam sobie rozmowe z mamą wtedy miała normalne życie zero problemów.
-Ejj Bella wszystko okey??-zapytał Niall zatrzymując się pod Centrum i wyrywając mnie zamyślenia.
-Tak po prostu przypomniały mi się rodzinne wspomnienia-powiedziałam zakładając okulary i wychodząc z samochodu a Niall zaraz po mnie dorównał mi kroku i złączył nasze palce.Weszliśmy do centrum i podeszliśmy do sklepu zoologicznego wybrałam to:





Wyszliśmy ze budynku i weszlismy do samochodu.
-To tera kierunek schronisko ??-zapytał spoglądając na mnie
-Tak dziękuje jeszcze raz-powiedziałam całując gow policzek-jesteś super.
-OJJ bo się jeszcze zarumienie-machnoł ręką i włączył silnik a ja radio.Leciała właśnie moja piosenka 
If we were a movie*

You'd be the right guy

And I'd be the best friend

You'd fall in love with

In the end we'd be laughing

Watching the sunset

Fade to black

Show the names

Play that happy song
Zaczełam nucić  a Niall się dołączył i tak zaczeliśmy śpiewać na cały głos.Ludzie patrzeli na nas jak na debili.Właśnie podjechaliśmy pod schronisko.Wyszłam szybko z auta i zaczekałam na Nialla objoł mnie ramieniem i pocałował w policzek.Weszliśmy do budynku podeszliśmy do recepcji(chyba).
-Przepraszam-zawołałam i wyszła jakaś mała dziewczynka chyba 10lat.
-AAAAAAAAAAA-zaczeła krzyczeć-nie mogę uwieżyć Niall Horan i Bella Evans tutaj są-krzykneła i podbiegła do mnie i przytuliła.
-Amelia uspokój się-powiedziała starsza pani zabrała dziewczynkę.-przepraszam jest wielką fanką, w czym mogę spomóc??-zapytała
-Chcę psa-powiedziałam i wtuliłam się w ramię blondyna ten tylko mnie mocniej objoł i pocałował w czoło.
-Aha no dobrze to zapraszam z mną-mrukneła i poszła w stronę białych drzwi poszliśmy za nią-gdy zobaczyłam te psy chciałam je zabrać wszystkie szczekały Niall poszedł   zobaczyć lewą strone gdzie stała ta blondi widać że podoba się jej Niall zobaczyłam na końcu psa który siedział i patrzył na mnie tymi pięknymi oczami.Aż mi łzy zaczeły lecieć.
-Niall!!!-zawołałam łamliwym głosem.
-Co się stało?? Czemu płaczesz??-zapytał przytulając mnie.
-Bo ten pies ja chce go-powiedziałam odklejając sięod niego i pokazałam na klatkę psa(klik)
-Żeczywiście słotki-powiedział spoglądając na niego.
-Weznę go misiu-powiedziałam przytulając go i pociągając nosem. Poszłam po nią i wypełniłam papiery i pojechałam do domu.
-Może wejdziesz  ??-zapytałam gdy byliśmy koło drzwi.
-Dzięki ale nie będe wam przeszkadzać-powiedział przybliżając się do mnie.
-Jak chcesz nie będe cię zmuszać-powiedziałam patrząc w jego piękne niebieskie tęczówki.Zaczoł się przybliżać i pocałował mnie ale tym razem namiętnie. 
-Jutro jest koncert w Paryżu będziesz ??-zapytałam gdy się od siebie odsuneliśmy.
-Tak mamy wszyscy być-powiedział chowając dłonie do kieszeni.
-To do jutra-powiedziałam i weszłam z psem do domu.Rozłożyłam miski i nalałam mu wody i dałam mu jeszcze trochę pisiej karmy.
-Jak ja cię nazwę-zamyśliłam się.Mhhh-już wiem Scooby,jak ten z kreskówki.Spojrzałam na zegarek 20.53.
-Ja pierdole-powiedziałam i pobiełam na górę się spakować.Wzięłam 3 walizki i zaczełam się pakować i mojego psa .Skończyłam o 24.24 
-Ktoś mnie kocha-mruknęłam patrząc na zegarek.Wstałam z podłogi i poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic.I walnęłam się na łóżko a obok mnie Scooby.
Spałam sobie w najlepsze a tu ktoś wali w drzwi budząc mnie przy tym.
~3 dni później,Paryż 2koncert~
-Bella zara włazisz na scene-powiedział Matt.Właśnie mam mieć 2 koncert jeśli chodzi o Nialla zaczęłam chyba coś do niego czuć.Sprawdziłam swój wygląd sukienka z cekinami i trampki pofalowane włosy i czerwono-szare odcienie do powiek.Wyszłam z pokoju, byłam cały czas zamyślona myślałam o Em od tej kłótni nie odzywamy się do siebie.
-Bella,trzymaj powodzenia-powiedział Matt i mnie przytulił.
-Dzięki-powiedziałam odwzajemniając uścisk.Weszłam na scenę.
-Jak się bawi Paryż-krzyknęłam a w odpowiedzi dostałam piski.
~Po koncercie ~
-Dziękuję Paryż świetnie się dzisiaj bawiłam,mam nadzieję, że to nie ostatni raz,będę tu występować kocham was paaa-krzyknęłam do widowni.Zbiegłam ze sceny rzuciłam mikrofon Mattowi
-Świetny występ-powiedziała Re.-Chłopaki są już w pokoju i obżerają się słodyczami i jest z nimi jakąś blondynka mała ździra wkurwia
mnie, nie mogę robić tego, bo tipsy mi się popsują-powiedziała patrząc na mnie.Weszłam do garderoby przebrałam się wzięłam prysznic i poszłam na spotkanie z fanami po 30 minutach byłam wolna.Pobiegłam szybko do chłopaków.
-Bella byłaś genialna-krzyknoł Lou i rzucił sie na mnie.
-Dzięki a ty to kto ??-zapytałam się.
-Bednical ale mów Bel jestem dziewczyną Nialla-powiedziała do mnie blondi.Że co kurwa
---------------------------------------------------
następny rozdział-5 komentarze